Vertigo – niszowy imprint DC Comics zyskuje popularność

Zacznę od tego czym jest Vertigo. To imprint DC Comics, którego siedziba mieści się na Wyspach Brytyjskich. Wydają tam mroczniejsze i bardziej undergroundowe tytuły, często w tych zeszytach komentowane są treści polityczne i zdarzenia z realnego świata. Znane komiksy, które zostały już nakręcone to: "Saga o Potworze z Bagien" (film: "Potwór z Bagien"), "V jak Vendetta" i "Hellblazer" (film: "Constantine", luźna adaptacja).

Źródło: dc.wikia.com

Ostatnio zauważyłam trend ekranizacji komiksów z tej serii. Na początek pojawił się "Constantine", którego wycofali po pierwszym sezonie i z tego powodu byłam bardzo niezadowolona. Serial nakręcony na podstawie komiksu "Hellblazer", opowiada o Constantinie, pochodzącym z Liverpoolu blondynie, który jest egzorcystą i mistrzem czarnej magii (jak o sobie mówi). Jest postacią arogancką i pewną siebie, ale także na swój sposób będącą nieudacznikiem. Żałuję, że zdjęli ten serial, bo miał ogromny potencjał, zwłaszcza z tak dobrze dobranym aktorem. Podobno postać ma zagościć na dłużej w "DC's Legends of Tomorrow" od sezonu 2. Trzymam za to kciuki, bo gdy pojawił się epizodycznie w "Arrow" skakałam po łóżku z radości.

Źródło: alessiobertotti.it


Vertigo głównie kojarzy się z "Sandmanem" Neil'a Gaiman'a i tak być powinno. W końcu jest to jedyny komiks, który zdobył Wold Fantasy Aword. Jestem fanką dzieł tego pisarza, bez względu na ich rodzaj, czy to komiksy, czy powieści / opowiadania, czy odcinki Doctora Who (m.in. The Doctor's Wife). Dla tych, którzy nie wiedzą kim jest Sandman: jest jednym z pradawnych istot, które władają, jakby to powiedzieć... „częściami Wszechświata”, tego pozazmysłowego. On jest władcą snów i koszmarów, jego siostrą jest m. in. Śmierć, a służącymi Kain i Abel (tak, Ci Biblijni). Spotykamy Sandmana w momencie, w którym utracił wszystkie swoje atrybuty, tkwi w specjalnie skonstruowanym dla niego więzieniu i czeka na zemstę. Podczas lat jego zamknięcia, ludzie zaczynają zapadać na tajemniczą chorobę związaną ze snem. Seria została już zakończona. Nie mniej jednak, polecam. Zwłaszcza, że zapowiada się film na jego podstawie.

Źródło: ign.com


"iZombie", to kolejny komiks z serii Vertigo, który pojawił się na srebrnych ekranech. Jest stworzony, na podstawie komiksu o tym samym tytule. Opowiada o losach Liv, która zamienia się w zombie, ale nie takie zombiaste zombie, tylko funkcjonujące jak człowiek, poza zjadaniem ludzkich mózgów, nieśmiertelnością, czy nadludzką siłą. Liv zatrudnia się w kostnicy, z wiadomych powodów. Spożywając mózgi przejmuje zachowania ich posiadaczy oraz ich wspomnienia, dzięki czemu może udawać medium i pomagać policji w łapaniu morderców.

Źródło: izombie.wikia.com

"Lucifer" to serial, również na postawie komiksu o tym samym tytule. Komis jest spin-off'em "Sandmana". Opowiada o Luciferze, który znudził się piekłem, postanowił wziąć wolne i pojechać na Ziemię, a jakie miasto byłoby lepsze na taki wypad od „Miasta Aniołów” - Los Angeles. W bardzo zakręcony sposób staje się on konsultantem Policji i „pomaga” rozwiązywać zagadki kryminalne.


Źródło: lucifer.wikia.com


"Kaznodzieja" to również serial na podstawie komiksu o tym samym tytule. Komiks opowiada o kaznodziei, który wraz ze swoimi kompanami, ex-dziewczyną i wampirem, szuka Boga, który opuścił Niebo wraz z pojawieniem się istoty zwanej Geniesis. Premiera 22 maja!


Źródło: comicdrops.com


Z serii Vertigo zapowiedziane są jeszcze dwa seriale: "DMZ" i "Scalped". 

Źródło: ifanboy.com
Źródło: en.wikipedia.com























Co sądzicie o popularności tej serii wydawniczej i o tych serialach / filmach / komiksach? Osobiście, bardzo lubię komiksy, które wychodzą poza superbohaterów i opowiadają o czymś mniej typowym. Piszcie, chętnie poznam wasze opinie. Przepraszam za długi post.

Komentarze

  1. Kurde :/ skoro zdjęli Constantine'a to warto go w ogóle oglądać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On został wycofany, tylko dlatego, że opłacało im się bardziej produkować inny serial, podobnie jak w przypadku "Firefly". Mimo, protestów fanów, czy obsady, bo sam Matt Ryan brał udział w akcji, parafrazując: "Ocalić Constantina". Powiem tak, jeśli komuś przeszkadza nie zakończenie akcji serialu i pozostawienie jej odłogiem w kluczowym momencie, niech nie ogląda. Natomiast, jeśli ktoś lubi postać Johna Constantina lub nie czytał komiksu i nie planuje, a chce poznać prawdziwego Constantina, zupełnie innego od wersji kinowej, polecam.

      Usuń

Prześlij komentarz