Do
tego wpisu zainspirowała
mnie rozmowa z bliską mi osobą. Jako, że jestem osobą, która boi się wielu
nierealnych rzeczy, opowiem wam o jednym z najstraszniejszych
potworów mojego dzieciństwa, Dannym
DeVito.
Tyn Dyn DYN!
![]() |
Źródło: richestcelebrities.org |
Zawsze kiedy o tym mówię, słyszę śmiech. No tak, w
końcu nie ma czego się bać. Niski (nawet dla mnie), sympatyczny
facet. Wystąpił w niejednej świetnej komedii i bawi do łez.
Gdybym go spotkała, nie powiedziałabym o tym, że jest zabawny oraz
powala na kolana swoimi komediowymi dokonaniami. Tylko, o tym, jak
sprawił, że nękały mnie koszmary i nie mogłam spać w nocy.
Zaraz wyjaśnię dlaczego.
Pingwin.
Praktycznie każdy
z was zna Oswadla Cabbelpot’a, prawda? Otóż, tym zasłużył
sobie na miano jednej z moich najbardziej przerażających sennych
mar. To jak przedstawił go w filmie „Powrót Batmana”
wstrząsnęło kilkuletnią mną niemiłosiernie. I kiedy obejrzałam
ten film po latach, odniosłam podobne wrażenie, jak niespełna
dwadzieścia lat temu, kiedy widziałam go w telewizji po raz
pierwszy. Postać Pingwina, zagrana przez Dannego DeVito, przyprawia
o mdłości, jest zwyczajnie obleśna i przepełnia widza strachem.
Jedynie, tym razem nie miałam już koszmarów. To pokazuje tylko,
jak dobrym aktorem jest Danny DeVito, w porównaniu do dużej części
znanych aktorów, potrafi odnaleźć się w roli zupełnie innej, od
tych z których stał się rozpoznawany.
![]() |
Źródło: www.alekinoplus.pl |
A
jakie są
wasze absurdalne strachy z dzieciństwa? Ja mam jeszcze kilka innych
w zanadrzu ;) Piszcie :)
Mnie po nocach dręczył koszmar z Pumbą (tak, tym Króla Lwa). Siadał na mnie tak, że nie mogłam wstać i puszczał bąki śmiejąc się, że muszę je wąchać :/
OdpowiedzUsuńDobrze, że ten post jest anonimowy ^^
You made my day :D (przepraszam, że tak późno odpisałam btw)
Usuń