Lustrzane odbicia #5 Doctor Fate i Doctor Strange

Z okazji środowej premiery filmu „Doctor Strange” postanowiłam zrobić o nim posta. O nim i jego odpowiedniku DC, a właściwie pierwowzorze zwanym Doctor Fate. Wskakujcie!

Źródło: Comic Vine - GameSpot
Źródło: TV Tropes



Kent Nelson czyli Doctor Fate po raz pierwszy pojawił się w DC w 1940 roku. Potrafi władać bardzo potężną magią. Jako dziecko wraz ze swoim ojcem wyjechał do Egiptu na wykopaliska, gdzie odkryli uśpione bóstwo o imieniu Nabu. Niestety przez obudzenie go zginął jego ojciec. Dlatego w ramach podzięki Nabu postanowił opiekować się chłopcem. Wyszkolił go w przeróżnych dziedzinach m. in. zapoznając go z technologiami i teoriami, które nie pochodziły z tego świata czyniąc go geniuszem. Kent stał się później Doctorem Fate, a jego moc wiązała się z hełmem wkładanym przez niego, który był opętany właśnie przez Nabu. Docctor Fate poza wysoką inteligencją potrafi kastować czary, ma superinteligencję, super silę i jest niezniszczalny. Dodatkowo ma zdolności telekinetyczne, telepatyczne i pirokinetyczne, a także potrafi władać piorunami. Magia Doctora Fate ukazuje się za pomocą hieroglifów i starożytnych znaków tj. krzyż ankh.

Źródło: renzo649.tumblr.com

Doktor Stephen Strange po raz pierwszy pojawił się w 1963 roku stworzony przez Marvela. Jako wzięty i zarozumiały chirurg miał wszystko. Pewnego dnia z własnej głupoty przytrafił mu się wypadek samochodowy, który sprawił, że przez uszkodzony nerw nie był w stanie powrócić do swojego zawodu. Pewnego dnia, kiedy topił smutki w alkoholu w barze usłyszał o bardzo potężnym czarnoksiężniku zwanym Ancien One. Postanowił go odnaleźć. Po kilku zawirowaniach Ancient One zaczął szkolić Strange'a dzięki czemu stał się wielkim czarnoksiężnikiem. Podobnie jak Fate posiada superinteligencję oraz zdolności telekinetyczne i telepatyczne. Potrafi również rzucać zaklęcia, a także stworzyć swoją mocą "pole siłowe" służące jako tarcza.

Źródło: Bam Smack Pow

Mam nadzieję, że dowiedzieliście się czegoś nowego. W czwartek spodziewajcie się kolejnego posta z serii „Subiektywnie” tym razem o filmie „Doctor Strange”.

Komentarze