Z
okazji środowej premiery filmu „Doctor Strange” postanowiłam
zrobić o nim posta. O nim i jego odpowiedniku DC, a właściwie
pierwowzorze zwanym Doctor Fate. Wskakujcie!
![]() |
Źródło: Comic Vine - GameSpot |
![]() |
Źródło: TV Tropes |
Kent
Nelson czyli Doctor Fate po raz pierwszy pojawił się w DC w 1940 roku.
Potrafi władać bardzo potężną magią. Jako dziecko wraz ze swoim
ojcem wyjechał do Egiptu na wykopaliska, gdzie odkryli uśpione
bóstwo o imieniu Nabu. Niestety przez obudzenie go zginął jego
ojciec. Dlatego w ramach podzięki Nabu postanowił opiekować się
chłopcem. Wyszkolił go w przeróżnych dziedzinach m. in.
zapoznając go z technologiami i teoriami, które nie pochodziły z
tego świata czyniąc go geniuszem. Kent stał się później
Doctorem Fate, a jego moc wiązała się z hełmem wkładanym przez
niego, który był opętany właśnie przez Nabu. Docctor Fate poza
wysoką inteligencją potrafi kastować czary, ma superinteligencję,
super silę i jest niezniszczalny. Dodatkowo ma zdolności
telekinetyczne, telepatyczne i pirokinetyczne, a także potrafi
władać piorunami. Magia Doctora Fate ukazuje się za pomocą
hieroglifów i starożytnych znaków tj. krzyż ankh.
![]() |
Źródło: renzo649.tumblr.com |
Doktor
Stephen Strange po raz pierwszy pojawił się w 1963 roku stworzony przez Marvela. Jako
wzięty i zarozumiały chirurg miał wszystko. Pewnego dnia z własnej
głupoty przytrafił mu się wypadek samochodowy, który sprawił, że
przez uszkodzony nerw nie był w stanie powrócić do swojego zawodu.
Pewnego dnia, kiedy topił smutki w alkoholu w barze usłyszał o
bardzo potężnym czarnoksiężniku zwanym Ancien One. Postanowił go
odnaleźć. Po kilku zawirowaniach Ancient One zaczął szkolić
Strange'a dzięki czemu stał się wielkim czarnoksiężnikiem.
Podobnie jak Fate posiada superinteligencję oraz zdolności
telekinetyczne i telepatyczne. Potrafi również rzucać zaklęcia, a
także stworzyć swoją mocą "pole siłowe" służące jako tarcza.
![]() |
Źródło: Bam Smack Pow |
Mam
nadzieję, że dowiedzieliście się czegoś nowego. W czwartek
spodziewajcie się kolejnego posta z serii „Subiektywnie” tym
razem o filmie „Doctor Strange”.
Komentarze
Prześlij komentarz