Subiektywnie #22 "To"

Szczerze powiedziawszy nie jestem fankom horrorów, postanowiłam jednak pójść na "To" do kina, bo w końcu, co strasznego może być w klaunach? Trochę jednak się pomyliłam.

Źródło: WSB Radio

Nie boję się klaunów i prawdopodobnie nigdy nie zrozumiem osób, które mogą się ich bać. Za to, niewiele osób zrozumie mój lęk przed ćmami. Jednak, ten film uświadomił mi, że komicy cyrkowi mogą okazać się straszni. Poszłam na ten film z przekonaniem, że nie będzie to taki typowy, przerażający horror, byłam w błędzie. „To” okazał się znacznie straszniejszy niż przypuszczałam, co jest dla niego plusem. Tworzenie remake’u zazwyczaj kończy się fiaskiem, zwłaszcza jeśli oryginał odniósł spory sukces. Nie mogę jednak odebrać, ani twórcom, ani aktorom, kawału dobrej roboty, jaki włożyli w ten film. Został dobrze przedstawiony aktorsko, pod kątem scenariusza i klimatu. Efekty specjalne również były zrobione przepięknie.

Źródło: IMDb

Oczywiście, nie może zabraknąć minusów, bo nie jest to film idealny. Fabuła była momentami przewidywalna, może nie w każdym z przypadków, ale zdarzały się też takie, niektóre sceny były naciągane, jak to zazwyczaj w tego typu horrorach, czy zbyt przesadne jak np. fabularne wtrącenie, że będzie „To 2”, moim zdaniem dałoby się to zrobić zgrabniej.

Źródło: Alamo Drafthouse Cinema

Niestety, nie mogę tego filmu porównać do pierwowzoru, od którego podobno odbiega, czy do książki – zwyczajnie nie mam odniesienia. Nie potrafię się oprzeć wrażeniu, iż to udział dzieci, jako protagonistów przyczynił się do wyższego poziomu przerażenia, w tym filmie. Jeśli byliby to dorośli, nie byłoby to tak straszne i tak, mam świadomość tego, że właśnie o dzieci w tym filmie chodzi, zatem pozostaje pytanie: jak rozwiążą to w kolejnej części?


Komentarze