Subiektywnie #23 "Kingsman: The Golden Circle"

Nigdy nie pisałam Wam co sądzę o pierwszej części „Kingsman”, dlatego dzisiaj to zrobię – to jeden z moich ulubionych filmów. Teraz z czystym sumieniem przejdę do „The Golden Circle”. Wskakujcie!

Źródło: superherohype.com

Muszę zaznaczyć, że Ci, którzy oglądali trailer mają zepsuty największy/najlepszy element zaskoczenia w filmie. Lepiej go nie oglądajcie, po prostu. Możecie mi zaufać, idźcie na drugą część, będziecie zadowoleni, bo to zwyczajnie świetny film. Oczywiście, jest na podstawie komiksów Icon Comics (z rodziny Marvel’a) o tytule „Secert Service”.

Źródło: superherohype.com

Pierwsza część była lepsza, bez wątpienia i bezdyskusyjnie, po prostu wolę Kingsman’ów od Statesman’ów. W tym filmie nie zabrakło, podobnie jak w pierwszej części, epickich scen walki, które były pokazane w inny sposób niż w pozostałych filmach akcji. Nie wiem czemu, ale zazwyczaj podobają mi się znacznie bardziej filmy z rodziny Marvel’a nie wliczające się w Marvel Cinematic Universe – jak „Logan”, „Kingsman”, czy „Deadpool”.

Źródło: Digital Spy

„Kingsman” jest przerysowany, momentami ma czarny i drastyczny humor, czuć w nim komiks – jednak w taki sposób, który podoba się, przynajmniej mnie. Równie dobrze, mogą być to powody odrzucenia tego filmu, przez niektóre osoby. 

Źródło: Nerdist

Nie mogę oczywiście pominąć scen z Eltonem Johnem, które są genialne. Podobała mi się również antagonistka, zwyczajnie uwielbiam filmy z psychopatami w tle, sprawiają, że akcja jest ciekawsza.

Źródło: TechnoBuffalo

Co Wy sądzicie o tym filmie? Dajcie mi znać w komentarzach ;)

Komentarze