„Glass”
to już trzecia część serii, która rozpoczęła się filmem
„Unbreakable”, natomiast po 16. latach otrzymaliśmy jego kontynuację „Split”.
Bardzo podoba mi się jak „Glass” zgrabnie połączył
je w całość tworząc jakby klamrę kompozycyjną z "Unbreakable".
Wszystkie te filmy są, powiedzmy sobie szczerze, świetne. Jak zwykle
bez spoilerów, zapraszam.
Źródło: ultra.ba |
Te
filmy podobają mi się z kilku przyczyn, które może są bardziej
naukowe, niż rozrywkowe. Mianowicie, strasznie podobają mi się
filmy psychologiczne, po prostu je kocham. Uwielbiam analizować
psychologicznie postacie filmowe i zawsze mnie to fascynowało.
Dlatego też, „Glass” jest dla mnie utworem interesującym, nie
tylko ze
względów złożoności psychologicznych i filozoficznych
postaci, ale także starcia nauki z sience-fiction, które jest
jednym z głównych elementów tego filmu.
Źródło: kinogaj.hr |
Drugą
rzeczą jest nawiązanie do komiksów i postaci komiksowych w
„Glass”, które było też widoczne w „Unbreakable”. Nie mam
na myśli wyłącznie zacierania się rzeczywistości pomiędzy
światem komiksu, a światem realnym, który był przedstawiony jako
schorzenie. Podobało mi się to, że komiks poniekąd jest
dokumentacją tego, co dzieje się w rzeczywistości. Uważam, że to
ciekawy koncept, z którym dotąd chyba nie spotkałam się nigdzie.
Za czym idzie kolejny plus tego filmu, czyli, pomimo iż ma się
wrażenie, że nie da się stworzyć obecnie już czegoś
oryginalnego, jednak nie jest do do końca prawdą. Oczywiście
podobny motyw był w filmie „Birdman”, jednak dla mnie
należałoby te utwory oddzielić, nie będę tłumaczyć dlaczego,
aby w tym tekście nie było za
dużo
spoilerów. Oczywiście spotykało się też komiksy w filmach
o superbohaterach, znowu należałoby to rozważyć odrębnie z
prostego względu, tam nie miało mieć to jakiegoś głębszego
podłoża, a jedynie pełnić funkcje easter egg’u. W obydwu
przypadkach radzę obejrzeć filmy, dla głębszego zrozumienia
mojego poglądu.
Źródło: SlashFilm |
Niesamowicie
podoba mi się gra psychologiczna prowadzona przez cały film, jak i
również dylematy moralne, czy dbałość o szczegóły, widoczne
zwłaszcza w obsadzie. Uważam, że był fajnie pokazany dualizm pod
różnymi kątami, nie tylko dylematów moralnych, ale także sposobu
postrzegania świata. Tego, że coś może być równocześnie dobre
i złe, budzić współczucie, jednocześnie wzbudzając odrazę, a
także zrozumienie oraz pogardę, czy to, że koncept rzeczywistości może
być i prawdą i fikcją. Oprócz tego, podobały mi się motywy
równowagi wszechświata, a także teorii spiskowych. W tym filmie,
nie jest wbrew pozorom ważne wyłącznie podłoże psychologiczne,
ale również filozoficzne oraz kulturowe, co bardzo pobudziło
mojego wewnętrznego kulturoznawce, który uwielbia rozwodzić się
nad niuansami, czy koncepcjami, więc mam nadzieję, że wybaczycie
mi jeśli ten tekst wydaje się być bełkotem.
Źródło: Paste Magazine |
Choć
filmy te nie są jakieś ciężkie, nie są też do końca
rozrywkowe, efekt ten został osiągnięty przez wymieszanie gatunków filmowych, jak i koncepcji, czy różnych elementów składowych filmu jak: prowadzenie akcji, postacie, świat przedstawiony. Nie kojarzę również, czy widziałam kiedykolwiek klamrę kompozycyjną, która spinała kilka filmów, będących de facto jedną historią. To jest dość unikalne, bo z trzech filmów, trzech bohaterów i trzech historii, dostajemy jedną wspólną całość, tworzącą jedną historię. Na dodatek nie poznając wszystkich filmów, nie poznamy całej głębi i wszystkich niuansów, w nich przedstawionych, gdyż mimo, iż są osobne, są jednocześnie całością. Dla porównania, nie musisz obejrzeć np. "Iron Man'a" (żadnej części), aby oglądać "Avengers" i nie wiele stracisz.
Źródło: antyradio.pl |
Osobiście uważam ten film, za świetne zwieńczenie całości i polecam go każdemu. Co
Wy sądzicie na temat tego filmu? Byliście już na nim, czy
zamierzacie dopiero na niego się wybrać? Dajcie znać w
komentarzach.
Komentarze
Prześlij komentarz