Serialowe nowości #13 „The Umbrella Academy”

„The Umbrella Academy” jest reklamowane jako nowe podejście do tematu superbohaterów. Oczywiście, nie jestem do końca w stanie się z tym zgodzić z różnych powodów. Niemniej, jest to show, które nie jest typowym serialem o superbohaterach. To mylące, wiem, już tłumaczę.

Źródło: Dark Horse Comics

Jestem w stanie zgodzić się z tym, że większość superbohaterów, ma wiele cech pozytywnych i jest wzorami moralności dla obserwujących ich ludzi. Ci bohaterowie nie są tacy, są omylni, czy małostkowi, nie stronią od nałogów, są jak wszyscy ludzie – we wszystkich odcieniach szarości. Zachowują się jak typowe rodzeństwo, ze wszystkimi negatywnymi i pozytywnymi tego aspektami, niedowierzają sobie nawzajem, czy kłócą się między sobą, w przeciwieństwie np. do X-Men’ów lub relacji Superman - Supergirl. Działają także chaotycznie, nie konsultując się ze sobą lub zatajają coś przed innymi, bo ich to „nie dotyczy” lub ze strachu przed niezrozumieniem, w przeciwieństwie do np. Avengers czy JLA. Jednak to samo, co czyni tych bohaterów innymi, czyni ich także typowymi. Mamy wielu bohaterów, którzy mają wszystkie powyższe cechy jak: John Constantine, serialowi Tytani, czy Hellboy, który jak „The Umbrella Academy” jest Dark Horse Comics – a to tylko kilku, którzy przyszli mi od razu na myśl.

Źródło: imdb

Ogólnie serial jest dobry, interesujący, zawiera podróże w czasie (uwielbiam seriale o podróżach w czasie). Przede wszystkim jest to ciekawa historia, która jest opowiadana z kilku perspektyw przez mnogość bohaterów. Oczywiście mam swoich ulubionych bohaterów są nimi 4 i 5. Bardzo podobał mi się także motyw z numerem 6 poniekąd jako „sumieniem” Klausa. W tym serialu znajduje się wszystko co najlepsze w tego typu produkcjach: podróże w czasie, tajemnica, śledztwo detektywistyczne, problemy z duchami, ucieczka przed prawem oraz płatnymi zabójcami, psychopata, walka z nieznanymi siłami, chęć zapobiegnięcia końcowi świata oraz retrospekcje z traumatycznej przeszłości, miłość, dramat. Tak, ten serial ma to wszystko i na dodatek jest to dobrze ze sobą połączone. Uważam, że ścieżka dźwiękowa jest bardzo ciekawa, sama nie pomyślałabym o takich utworach do takich scen i szczerze bardzo mi się to podobało.

Źródło: Variety

Jeśli miałabym ten serial do czegoś porównać, powiedziałabym, że jest klimatem przypominający „Titans”, czy „Happy!”. Ludziom, którym podobały się te dwa seriale, z pewnością spodoba się „The Umbrella Academy”. Nie potrafię do końca wyjaśnić dlaczego, ale momentami kojarzył mi się z „Preacher’em” chyba przez elementy absurdu. Ogólnie bardzo mi się podobał i poleciłabym go każdemu.

Źródło: YouTube

Co Wy sądzicie na temat tego serialu?

Komentarze